Głód "daleko-widokowy"był wielki a jako, że na Łanach było pewnie już ciut za ciasno :) wybrałem się więc na Magdalenkę. Oj, nie chciało się schodzić w doliny:) Na początek bieszczadzko a potem tatrzańsko było. Aura dopisała, widoki "mlekiem i miodem płynące" :)
Chryszczata i spółka (Bieszczady)
Poranne Załęże
Smerek i na lewo chyba Osadzki (Bieszczady)
Łopiennik i Chryszczata (Bieszczady)
Łopiennik (Bieszczady)
Tatry
Tatry
Tatry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz